wtorek, 27 kwietnia 2010

Są twarze, oblicza na które nie można spoglądać bezkarnie. Łatwiej jest unikać spojrzenia niż radzić sobie potem z efektem. To jest jak patrzenie w słońce. Czarny ślad jasnej tarczy naszej życiodajnej tarczy zostaje długo wypalony w naszej głowie.

Czy to jest prawda, że zostaliśmy zrzuceni z nieba jako jedna duszę, ale rozpadliśmy się i teraz szukamy się po świecie? Chyba tak jest , niestety dramat polega na tym że zdarza się znaleźć tę drugą połowę za późno.

W poszukiwaniu utraconego czasu…, piłem kawę w małym podgórskim miasteczku i obserwowałem ludzi zadeptujących ślady pozostawione przez NIĄ,  ślady na mokrym chodniku, …na świeżo narodzonej  trawie, …na duszy, …na sercu. Nie wiem czy uda im się je zadeptać

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Ostatni tydzień zmienił wielu osobom postrzeganie rzeczywistości. Pewne rzeczy stały się nieistotnie inne zaś ważne. Bywa, że dopiero takie tragiczne wydarzenia otwierają oczy na pewne sprawy.

Klasa polityczna to bardzo specyficzna grupa ludzi, niestety często prezentująca bardzo niski poziom etyczny. Lecz zdarza się, że słyszymy więcej słów z ich ust niż od naszych bliski, i stąd taka pustka.

Dramatyczne są wypowiedzi osób pytających Boga, „dlaczego ich zabrał…?” Bóg jest miłością i nie mamy prawa myśleć, że kogoś zabiera…

niedziela, 4 kwietnia 2010

„Lubię ten stan papieros, kawa, ja”

...prawda pani Kasiu

 

Samotnie rozmyślając nad sensem istnienia,

pogrążam się w przekonaniu że niezwykle trudno jest

osiągnąć nirwanę. Samotne noce, pomimo otaczania się ciałami.

Pierwiastek boski znajdujący się tylko w jednej kobiecie, wydaje się być nieosiągalny.

Myślę że najgorsze jest potworne uczucie końca pewnej epoki , beznadzieja.