poniedziałek, 12 września 2011

chłopiec ze skazą


W tym malutkim ciele
pochowane są setki
strasznych myśli
w Twoim młodym umyśle
ukrywa się
zgraja szarych ptaków
Gdy się uśmiechałeś
Potwory chowały się w środku
by po chwili
wymalować na Twojej twarzy
maskę przerażenia.
Skąd w Tobie ta skaza?
Ile w Tobie bólu i cierpienia
Walka, smutek i strach
Na szali położyłeś życie i 12 argumentów.
Wybrałeś śmierć,
bo nie potrafiłeś znaleźć 7 pozytywnych.
Zostawiłeś czy zabrałeś ze sobą skazę?

piątek, 9 września 2011

11.09.2001

gin, tonik, papieros


To już jutro mija 10 lat. 10 lat temu zamarłem, struchlałem…okres stanu wojennego i czołgi pod oknami mojego mieszkania (a miałem coś koło 10 lat) nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak 11-09-2001…

Wrażenia!? To złe słowo… strach i przerażenie!

Zamarliśmy wtedy wszyscy…znowu wojna? Kto, z kim? Dlaczego? WOJNA?!

I te wiele pytań które nurtują mnie od tamtego czasu..:

Czy 10 letnia masakra ludności muzułmańskiej w ich domu jest mniejszym przestępstwem? Czy boimy się ekspansji muzułmanów w europie?

Co znaczą wobec tego nasze kłopotki, i słabostki… rozterki dnia codziennego,porażki i wpadki :

zamknięty sklep nocny, przeskakująca płyta CD (spiracona zresztą wiele lat temu) , brak ciepła i miłości w naszym związku!?

Amerykańska armia nam nie pomorze…..

czwartek, 1 września 2011

Poszukiwania


...szklanka wódki, kłęby dymu

A mogło by się wydawać że wraz z upływem lat docieramy do poznania prawdy, doskonalimy się , zdobywamy doświadczenie które pomaga nam rozwiązywać problemy. Pozory, czy tak jest czy to tylko utarte przekonanie?

Ten ogrom informacji, wydarzeń, doświadczeń tworzy taki zbiór klocków, że ciężko jest z niego zbudować coś sensownego. Wiem że nic nie wiem? Czy trzeba żyć 40 lat aby udowodnić sobie to co Sokrates mówił już wieki temu?

Czy ludzkość staje się doskonalsza czy zmierz po równi pochyłej do zagłady?

Cały ten bagaż doświadczeń nie pomaga mi zrozumieć niektórych zachowań ludzi. Często wydawałoby się że zwyczajnych. Mało tego, nie potrafię niejednokrotnie zrozumieć własnych zachowań.

Popijając wódkę z ciężkiej szklanki i wypuszczając kłęby dymu patrzę jak krople deszczu rozbijając się o liście kończąc swoje krótkie, ale ekscytujące życie. Staram się zwizualizować swój ostatni sen. Dzisiaj śniłem o tej jedynej doskonałej. Niech tak zostanie - doskonała. Obrazy które, były takie rzeczywiste, namacalne, miały zapach, smak, emocje.....znikają gdzieś za mgłą upływającego czasu.

Skąd się biorą? Jak powstają? Dokąd odchodzą?:)