wtorek, 27 kwietnia 2010

Są twarze, oblicza na które nie można spoglądać bezkarnie. Łatwiej jest unikać spojrzenia niż radzić sobie potem z efektem. To jest jak patrzenie w słońce. Czarny ślad jasnej tarczy naszej życiodajnej tarczy zostaje długo wypalony w naszej głowie.

Czy to jest prawda, że zostaliśmy zrzuceni z nieba jako jedna duszę, ale rozpadliśmy się i teraz szukamy się po świecie? Chyba tak jest , niestety dramat polega na tym że zdarza się znaleźć tę drugą połowę za późno.

W poszukiwaniu utraconego czasu…, piłem kawę w małym podgórskim miasteczku i obserwowałem ludzi zadeptujących ślady pozostawione przez NIĄ,  ślady na mokrym chodniku, …na świeżo narodzonej  trawie, …na duszy, …na sercu. Nie wiem czy uda im się je zadeptać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz