Wydaje mi się że nie musze nikogo przekonywać jak trudno faceta zmusić do okazania ciepła, miłości i zainteresowania żonie po 20 latach wspólnego pożycia. Wymaga to od niego ogromnego samozaparcia, silnej woli, dobrego nastroju, braku planów na wieczór itd..
Mężczyzna nie został stworzony aby systematycznie potwierdzać słowami, lub miłymi gestami to że kocha kobietę…
Facet ma dostarczyć do jaskini wodę, jedzenie, bezpieczeństwo a co ambitniejszy miłe słowo i ciepłe , silne ramiona.
Dlaczego więc kiedy facet zdobędzie się na tą chwilę „słabości”, kupi kwiaty, przygotuje kolację, ogoli się i wykąpie :) kobieta jednym zdaniem, jedną uwagą zdemoluje nastrój i wieczorne plany?
„Wybacz, nie udało się znowu
Wracam do siebie
Wracam poszukiwać poszukiwanej
Uwagi poświęconej
Dłoni na policzku
Ciepła”
kawa....papieros