niedziela, 4 kwietnia 2010

„Lubię ten stan papieros, kawa, ja”

...prawda pani Kasiu

 

Samotnie rozmyślając nad sensem istnienia,

pogrążam się w przekonaniu że niezwykle trudno jest

osiągnąć nirwanę. Samotne noce, pomimo otaczania się ciałami.

Pierwiastek boski znajdujący się tylko w jednej kobiecie, wydaje się być nieosiągalny.

Myślę że najgorsze jest potworne uczucie końca pewnej epoki , beznadzieja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz