„Lubię ten stan papieros, kawa, ja”
...prawda pani Kasiu
Samotnie rozmyślając nad sensem istnienia,
pogrążam się w przekonaniu że niezwykle trudno jest
osiągnąć nirwanę. Samotne noce, pomimo otaczania się ciałami.
Pierwiastek boski znajdujący się tylko w jednej kobiecie, wydaje się być nieosiągalny.
Myślę że najgorsze jest potworne uczucie końca pewnej epoki , beznadzieja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz