
kawa, księżyc odbity w butelce
…życie czterdziestoletniego faceta jest jak...
wyprawa na grzyby
Ciągłe, podszyte miłymi emocjami, poszukiwanie, któremu towarzyszy niepokój że nie znajdziemy drogi powrotnej, że zgubimy się w tym otaczającym leśnym środowisku. Ekscytacja w znajdowaniu nowych wrażeń wciąga nas .... wciąż dalej i dalej…
Mogę to napisać bo ja już zagubiłem się w tym , swoim, lasku… i nie wiem czy mam szukać drogi do domu? Czy chcę jej jeszcze szukać , czy warto…
Jednocześnie pojawiają się , znajdują ekscytacje, które nie pozwalają mi wrócić do domu….
Niestety to tylko „grzybki” . Tej po którą udałem się na tą wyprawę do lasu nie znalazłem. I wydaje się że podążając własną drogą, postawiłem na niej mojego ciężkiego buta.
Ta, natomiast, którą zostawiłem ….nie wiem czy jeszcze czeka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz