sobota, 9 czerwca 2012

Zapachy życia


Podrywam się na równe nogi, czyniąc przy tym niemałe zamieszanie. 

-Cześć – odpowiadam choć emocje zaciskają mi gardło.
-Długo czekałeś? 

Lekko zasapanym głosem odzywa się do mnie. W jej oczach odbijają się refleksy wartkiej rzeki, zalewającej nam nasze stopy. Iskry te czynią jej oczy jeszcze piękniejsze, żywe, uśmiechnięte, choć smutne. Ta cecha jej urody zawsze wzbudza we mnie drżenie serca. Oczy ma czekoladowe, otoczone ciemnymi powiekami i długimi rzęsami. Są pełne radości i szczęścia jednak ich kształt powoduje że są jakby smutne. Zewnętrzne kąciki leciutko opadają, czyniąc je właśnie smutnymi. Brązowa czupryna rozsypuje się nad jej uśmiechniętą twarzą, śmiesznie powiewają  dodając jej jeszcze więcej uroku. Ubrana w koszulkę na ramiączkach i krótkie spodenki wygląda ślicznie. Skóra opalona słońcem, ramiona, brzuch nogi. Doskonały obraz.

- Nie! Właściwie nie wiem. 

Robi kilka kroków w tył, siada na dużym kamieniu częściowo omywanym nurtem strumienia. Gestem ręki zaprasza mnie abym usiadł obok. Cała ta sytuacja zakręciła mi w głowie, sparaliżowała zarówno moje członki ale i także  synapsy. Siadam obok, może metr. Wyraźnie czuję jej zapach, Zapach przypieczonej słońcem skóry pokrytej drobnymi kropelkami potu. Zapał siana, lasu, wiatru, miodu i łąki pełnej kwiatów. Wciągam głęboko powietrze chcąc jakby zamkną na zawsze w sobie tą chwilę, te niesamowite pierwsze wrażenie.
Teraz po wielu latach wiem już jak silna jest umiejętność zapamiętywania zapachu, kojarzenia go z chwilą w której zapachem tym się napawamy. Zestawienie  woni i emocji jej towarzyszący zostaje w naszej głowie na zawsze. Często zdarza mi się wciągać nosem zapach poszukując podobieństwa do tego który wtedy wypełnił moje nozdrza. Zdarza się że zapach taki czuję, wtedy żołądek ściska się, oczy zachodzą mgłą wyobraźnia tworzy obraz czupryny przysłaniającej tarczę słońca.
Rozmawialiśmy długo, rozmawialiśmy o wszystkim, paplające nastolatki. Pochodziliśmy z różnych światów. Ja wychowany w ogromnym szarym bloku otoczony betonową infrastrukturą, chłopak z miasta. Ona dziewczyna ze wsi, unurzana w jej życiu zapachach i smakach. Dlatego tak z zainteresowanie wsłuchiwałem się w jej opowieści, i myślę że ona również. Poznawaliśmy się zachłannie, swoje zainteresowania, znajomych, problemy w szkole, plany na przyszłość…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz